Zjawisko to zaobserwowano w wielu krajach, bez wyraźnego związku z przestępczością lub ukrytego przesłania. Wygląda na to, że ludzie po prostu utrwalają to, co widzieli gdzie indziej, jako współczesną tradycję miejską. Trochę jak napisanie swojego imienia na drzewie lub pozostawienie kłódki na moście: mały gest, który pozostawia ślad.
Symbol, który nic nie znaczy… albo wszystko
Ostatecznie gest ten można interpretować na wiele sposobów, w zależności od kontekstu. To właśnie ta dwuznaczność sprawia, że zjawisko to jest fascynujące: prosta para butów może przywołać na myśl imprezę dla nastolatków, pożegnanie ze służbą wojskową czy twórczy kaprys. To właśnie sprawia, że przedmioty codziennego użytku, oderwane od głównego celu, są tak urokliwe: dają one upust wyobraźni.
Te wiszące trampki są raczej odzwierciedleniem ludzkiego ducha niż tajnym kodem czy złowieszczym znakiem: zabawnym, symbolicznym, a czasem odrobinę buntowniczym. Podobnie jak graffiti czy ludzie narysowani kredą na chodniku, przypominają nam, że miasta są także miejscami ekspresji, nawet dla najmłodszych.
Yo Make również polubił
Świąteczny deser „Królewna Śnieżka” – szybki i efektowny przepis
Orzeźwiająca Torta Cytrynowa z Jogurtem i Śmietaną – Idealna na Każdą Okazję
Najlepszy sos serowy do frytek – lekki, kremowy i niezrównany w smaku
Błyskawiczne ciasto twarogowe babci: Pyszne w 3 minuty!